niedziela, 26 października 2014

Cześć Wam,

Nawiązując do ostatniego posta ,po krótkim odpoczynku w poprzedni weekend czyli sobota i niedziela, lekarze zdecydowali podać pełną dawkę od poniedziałku i tak już do końca cyklu czyli do czwartku wszystko przebiegło bez problemów:)))

Obecnie jesteśmy w "domku"Ninuś  tryska energią, apetyt dopisuje.Jutro kontrola morfologii na oddziale dziennym ostatnie wyniki to płytki krwi 159 tyś i Hb 11,8(także pięknie:)),a od 03.11 ruszamy z badaniami kontrolnymi,trzymajcie kciuki damy znać po wszystkich badaniach,które skończą się 06.11.Pozdrawiamy



niedziela, 19 października 2014

Niestety drugi cykl gorszy...

Witajcie ,podawanie interloukiny w domu przebiegło bez powikłań,temperatura największa 38,5 chwilowe spadki apetytu i energii.Po kilku godzinach wszystko wracało do normy.W zeszły poniedziałek Ninka otrzymała Gd2 pomimo zwiększonej dawki morfiny na 'dzień dobry"bóle  w nogach i placach były tak silne,że ponownie lekarze zdecydowali się zredukować dawkę do połowy,a pomimo to wystąpiły dodatkowo bóle brzucha bardzo silne.We wtorek zrobiono kilkugodzinną przerwę ,i podłączono ponownie Gd2 stopniowo od kilku procent w górę .Gdy się wydawało ,że wszystko się uspokoiło ,ponownie wystąpiły bóle brzucha wieczorem ,następnego dnia wykonano usg jamy brzusznej(wyszło ok),po dwóch badaniach kału wyszło Nam, ze niestety mamy rota wirusa i od wczoraj odłączono po raz kolejny Gd2,(nie może być jakiejkolwiek infekcji,).Jeśli jutro okaże się ,ze nadal jest .prawdopodobnie nie podłączą ponownie,Mało tego wszystkiego pojawił się uporczywy kaszel ,powoduje go woda wypływająca z nosa ,tak bardzo uciążliwy ,że przez 4 ostatnie noce nie spałyśmy prawie w ogóle,jeśli na chwile bóle ustępowały pojawiał się kaszel i tak w kółko.Od wczoraj Ninka samopoczucie ma lesze nie płacze, nie marudzi,zaczęła się bawić i próbuje coś jeść.A dziś dla odmiany spadła nam hemoglobina i została Niunia przetoczona krwią.Postaram się napisać wkrótce jaka zapadła decyzja lekarzy.Pozdrawiamy.Trzymajcie kciuki.


niedziela, 5 października 2014

Drobne komplikacje..

Cześć Kochani,zacznę krótką opowieść od rzeczy przyjemniejszej a więc w zeszłym tygodniu odwiedził Nas tato Ninki:),radość ogromna nie mam wątpliwości że jest córusią tatusia:)))))spędziliśmy razem trzy wspaniałe dni było prawie jak w  Polsce po czym niestety tato wrócił do kraju do pracy i do braciszka Ninki.W zeszły poniedziałek na kontroli morfologii ,okazało się że Broviac czyli droga centralna przez którą pobierana jest krew jak również podawane lekarstwa przestał działać,zrobiono prześwietlenia (usg żyły oraz serduszka)  z początku lekarze myśleli że utworzył się skrzep.Po nie wielkich zamieszaniach w szpitalu wykonano operację, w środę podczas której okazało się że jednak to nie to i mogli usunąć w ciągu jednej operacji, która trwała 2 godz, starego broviaca i wszyć nowego tym razem w lewa rękę, no cóż kolejna blizna do kolekcji:(.2 pażdziernika skończyłyśmy pierwszą dawkę chemii podtrzymującej po której wykruszyły się rzęsy,i pojawiały się bolesne czerwone plamy na twarzy,pomogły nam takie kremy jak Oillan forte i Cold cream .Od jutra zaczynamy interloukinę, będziemy ją otrzymywać codziennie w day hospital ,a więc rano wyjazd i powrót po południu.A już od przyszłego poniedziałku 2 cykl Gd 2. Ninka zaczęła już używać około 10 słów m.in tato i mama zamieniła na tatus i mamus co Nam się bardzo podoba:D,papuga,aba(żaba),pieps(pieprz),pepek(pępek),topes(nietoperz):),i siusiu zamiast ee:).Pozdrawiamy